Jak glosi moj naglowek u mnie wszystko po staremu. Nic narazie sie nie zmienia, tylko to, ze ja coraz czesciej miewam bardzo dobre humorki :) I tak wlasnie ma byc! Jestem jakas dzis zmeczona, za duzo tych treningow, ale coz kondycje trzeba trzymac. Chyba jestem sportoholik :P Nie moge wrecz odpedzic sie od cwiczen... ja poprostu nie umiem nie biegac, albo nie robic brzuszkow. No dobra juz nic nie mowie o sporcie....ale znow mnie naszla ochota na np. rowerek :D
Swieta....czas glebokich przemyslen... duzo, bardzo duzo ostatnio myslalam, nietylko o moich sprawach, bo to jakos nie wazne sie zrobilo w tym czasie dla mnie, lecz moja wiara i moj ogolny stosunek do tego co wyznaje, sprawil, ze moje przemyslenia nabraly glebszego wymiaru.... w postanowieniach co do "polityki" i stosunku Kosciola do roznego rodzaju sytuacji nie zmienilam zdania...jestem na "nie"....ale sama siebie uwazam za chrzescijanke i traktuje Boga bardzo powaznie, jednym slowem mocno jestem psychicznie zwiazana z nim..bardzo mocno....niektorzy tego nie dostrzegaja, ze tak jest lub nawet cogorsza nie toleruja, ale coz moje zycie, moje postanowienia ! To na tyle o tych sprawach...ale co do swiat jeszcze, to chcialam powiedziec, ze zajeczek odwiedzil moja skromna osobke i zostawil smakolyki, heh zapomnial, ze slodycze nie wchodza w gre....ale coz, podarkow sie nie odmawia i przyjelam...nie powiem dobre byly :p W sumie to dwa zajaczki o mnie pamietaly...u mojej babuni tez cos bylo...tutaj natomiast czekal mnie wielki zonk :p tzn..kosz warzyw i owocow, z czego moja buzka sie niezmiernie ucieszyla :) A jutro juz niedziela...po tym co widzialam w lodowce , to niezla wyzerka sie szykuje..ehh 1 dzien sobie chyba odpuszcze.
Ksiazka zostala "pochlonieta" wrecz przeze mnie, jestem ostatnimi czasy istnym molem ksiazkowym! Prawie 300 stron w dwa dni...bylo warto :) Ksiazki pozwalaja mi troszke sie odzwyczajac od komputera, narazie przynosi im to dobry skutek :) A wlasnie co do tych "rzek"...boje sie...ale chce sprobowac, choc ten osobnik jest bardzo trudnym charakterkiem...jejku nie chce sie juz zawiesc...chyba szczera rozmowa jest potrzebna ! ....
ps. Zapomnialabym zlozyc Wam moi kochani zyczenia, a wiec : Ciepłych pełnych radosnej nadzieji świąt Wielkanocnych, a także kolorowych spotkań z budząca się do życia przyrodą .Zdrowia szczęścia ,humoru dobrego a przy tym wszystkim stołu bogatego .Mokrego dyngusa, smacznego jajka i niech te święta będą jak bajka .Na tę Wielkanoc życzyć wypada ciepła domowego, miłości blizniego, placka wybornego, spokoju świętego życzę z całego serca mego ja czyli Princessa :)
psss. przepraszam za tak obszerna notek...wybaczycie ? ;p a i jeszcze jedno...pozdrawiam pania Dagemi, dziubek ciesze sie bardzo, ze znow mamy kontakt ze soba ! CALUJE :*